Opis Wycieczki Rowerowej „ŚLADEM KRZYŻY POKUTNYCH”
Spotkaliśmy się o godzinie 9:00 przy ulicy Armii Krajowej przed zakładem „Kalmar”. Po chwili wyruszyliśmy ale już po kilkudziesięciu metrach mieliśmy małą awarię, którą udało się szybko naprawić. Kierując się ulicą Kolejową dojechaliśmy do miejscowości Chałupki, gdzie mieliśmy pierwszy postój (godz. 9:32). Niestety, jeden z naszych kolegów musiał zawrócić z drogi, gdyż zepsuł mu się rower. Z Chałupek wyruszyliśmy do Mrokocimia, gdzie zobaczyliśmy pierwszy krzyż pokutny (godz. 9:50). Został ustawiony koło kaplicy w środku miejscowości. Przeczytaliśmy informację o nim zamieszczoną na tabliczce. Ksiądz Tadeusz opowiedział nam historię takich krzyży i wszyscy pomodliliśmy się za dusze zarówno tych zamordowanych jak i ich oprawców. W drodze do Pomianowa Górnego zatrzymaliśmy się przy cmentarzu (5,5km, godz. 10:10), skąd rozciągał się piękny widok na góry Bardzkie i góry Złote. Robiliśmy sporo zdjęć, które później obrabialiśmy na zajęciach i niektóre wywołaliśmy. Dotarliśmy do Pomianowa Górnego, gdzie znajdował się kolejny krzyż. Po drodze staraliśmy się nie przekraczać ograniczenia prędkości 30km/godz. ()! Krzyż umieszczono przy murze otaczającym kościół. Zrobiliśmy tam mały odpoczynek (godz. 10:25) i skierowaliśmy się w stronę Doboszowic. Droga do Doboszowich była ciężka, trzeba było jechać ostro pod górkę! Gdy dojechaliśmy do kościoła pani zaproponowała nam konkurs na znalezienie krzyża w obrębie murów kościoła. Długo szukaliśmy i wreszcie Piotrek spojrzał do góry na wieżę kościoła i zauważył umieszczony tam krzyż. Był on dużo mniejszy od tych stojących na ziemi, ale miał wyryte inicjały BC, datę zbrodni – chyba 155...r oraz narzędzia zbrodni – topór i łopatę. (ok. 12km, godz. 11:15). Z Doboszowic ruszyliśmy w stronę Topoli (15km, godz. 11:30). Niestety tam nie było krzyża. Pojechaliśmy do Błotnicy gdzie rozpaliliśmy grilla w bardzo ładnym miejscu dla turystów. Po posiłku i wspólnych zabawach ruszyliśmy dalej przez drogę leśną do Kamienicy, gdzie znajdował się ostatni krzyż pokutny (23km, godz. 13:15). Wróciliśmy do Paczkowa o godzinie 13:35 i przy ulicy Daszyńskiego rozjechaliśmy się do domów. Przejechaliśmy 26km. W planach mieliśmy jeszcze dojechanie do Unikowic, gdzie również znajduje się krzyż pokutny, ale byliśmy już zmęczeni i zakończyliśmy wycieczkę wcześniej. Do Unikowic pojedziemy w kwietniu, może uda nam się też dojechać do Niedźwiedzia!